między dniami cisza marcowa. uczę się życia teraz, od samego początku. boli rutyna, niepewność i bezsilność, a w duszy gra wiosna.
czytając notatki aldarona, cierpię na odpływ, czekając na przypływ. brak mi ludzi- wokół i we mnie, świadomości oddechu w ciszy. śnią mi się ręce, od brzegu do brzegu. jestem rzeką, która wyschła. wody mi trzeba. i wiatru.
przestrzeń zmieniła kolor i zapach, przedwiośnie. dni wybielały od nadmiaru słońca.
wszystko będzie dobrze.
Leave a Reply