Zanim zjadłem pajdę pszennego chleba pomyślałem o Człowieku, który go upiekł. Potem, nakładając porcję masła, pomyślałem o Człowieku, który je wyrobił. W końcu smarując kromkę miodem, pomyślałem o Człowieku, który go zebrał. W jednym kęsie pszennego chleba z masłem i miodem uzbierało się treści po brzegi ust. Przez kilka godzin znosiłem martwe gałęzie przeczesując pobliski…
Author: admin
03/02/11
Gdy zabrakło ciszy, uciekłem w Bieszczady. Ze starej mapy wydarłem kawałek zawieruszonej pod Otrytem przestrzeni, czmychnąłem w świat wytarty z miejskiego gwaru, z opium szeptów, z trajektorii babilońskiego bytu. Wszedłem w samotność, między wgórze a rzekę, z myszą sąsiadką i rysiem, przypadkowym gościem. Nabiłem sobie guza przy rąbaniu drzewa. Wytarłem ranę zimnym śniegiem, ze starego…
Protected: 02/02/11
There is no excerpt because this is a protected post.
Protected: 01/02/11
There is no excerpt because this is a protected post.
Protected: 31/01/11
There is no excerpt because this is a protected post.
30/01/11
Poranna wyprawa na miasto, popołudniowa msza w cerkwii w Dąbrówce. Greckokatolicka wspólnota wiernych kurczy się z roku na rok. Dzieci można zliczyć na palcach jednej ręki; jeśli zdarzy się jakiś ślub, to cała parafia świętuje. Kręcę się po sanockiej starówce, zaglądając w ciemne zaułki dziewiętnastowiecznych kamienic. Odwiedzam cerkiew prawosławną i wystawę Beksińskiego na zamku, nie…
28/01/11
Do Sanoka przez Rymanów i Besko. Za godzinę wrócę tam, gdzie kiedyś zakończyłem swoją podróż na koniec świata. Może nawet skosztuję sanockiej kremówki z cukierni w rynku?… Z Emilią w „u Szwejka”. Pierogi z kapustą i grzybami, do tego piwo z Leżajska. Mnóstwo historii do opowiedzenia, życia do przetrawienia od początku do końca. Emilia dzieli…
27/01/11
Zaczynam odczuwać głód wędrówki. Zasiedziałem się w Dukli. Miała to być przygoda na chwilę, stała się przygodą na dłużej. Przestrzeń skurczyła się, wyjałowiała. Codzienność stała się rutynowym obowiązkiem. Rzeczywistość najeżyła obecnością. Za dużo tu mnie we mnie, za mało. Od kilku dni nie wypuszczam słów, myśli są zbyt lepkie, by mogły odlecieć. Szukam lekarstwa na…
26/01/11
Każdy może być bohaterem mojej historii. Zaplątać się w wątkach, zapomnieć na końcu zdania. Dla wszystkich starczy miejsca, pod wielkim dachem nieba. Dla wszystkich starczy miejsca w moim życiu. Jestem stałym gościem dukielskiej biblioteki, rozkładam rzeczywistość na czynniki pierwsze przy kawie i ciastku, zawsze na powitanie serwowane przez życzliwe bibliotekarki. To tu, po dukielskim schronisku…
25/01/11
W południowo- zachodnim krańcu dukielskiego rynku stoi tablica informacyjna. Większość powierzchni zajmują klepsydry, świadectwa ludzi umarłych. Przy klepsydrach spotyka się codziennie więcej osób , niż w miejscowym kościele. O każdej porze dnia można tu usłyszeć dziesiątki indywidualnych historii o ludziach, którzy odeszli. Często odwiedzam to specjalne miejsce w południowo- zachodnim narożniku dukielskiej starówki, udaję przypadkowego…
23/01/11
Dostałem kiedyś w prezencie ikonę Trójcy Św. Rublowa. Niewielka, przyklejona na lipowej desce scena towarzyszyła mi w wędrówkach przez wiele lat. Można było ją zmieścić w każdym plecaku, a nawet w kieszeni, zawsze pod ręką, zawsze pod sercem. W łemkowskich cerkwiach często widywałem różne ikony, pisane rękami świętych i grzeszników, ale nigdy nie były one…
22/01/11
Od czasu do czasu odwiedza mnie Zjawa. Tak nazywają miejscowi pana Marka, bezdomnego z Nowego Targu, który nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu, bez przerwy ma coś do załatwienia to w Sanoku, to w Krakowie, to w Dukli. Wędruje piechotą albo jeździ stopem. Śpi tam, gdzie go noc zastanie. Czasem na przystanku autobusowym, innym razem…